Srebrne połowy na Islandii
Nigdzie nie można spotkać tyle osobliwości i fenomenów natury na tak stosunkowo małej przestrzeni, jaką jest ziemia islandzka, której wielkość równa się zaledwie 1/3 Polski o zaludnieniu około 130 000 mieszkańców. Każdego, który tam przebywał chociaż krótko, zachwycił krajobraz dziwnej niesamowitej wyspy, wyrzuconej z oceanu w prehistorii wskutek wstrząsów wulkanicznych.
Z samej nazwy Islandii (Iceland) wynika, że kraj ten powinien posiadać klimat zimny. Jednak w rzeczywistości tak nie jest, bowiem wyspa ta ma odrębny klimat na wybrzeżu, nieszczególnie ciepły w lecie, ani mroźny w zimowych miesiącach. Jedną z dominujących przyczyn jest to, że prawie jedną trzecią wyspy otacza ciepły prąd morski zwany „golf-sztromem”, na skutek czego wody omywające Islandią posiadają przeciętnie około + 6° C, co właśnie stwarza idealne warunki dla rozwoju wszelkiego gatunku ryb. Natura tutaj tak wszystko ślicznie ułożyła, iż okoliczne tereny morskie stały się nieprzerwanym źródłem bytu wyspiarzy.
Regularnie co roku w określonym czasie niedaleko wybrzeży islandzkich ukazują się ogromne ławice ryb, które przez setki lat żywiły wyspiarzy, a dziś stanowią dla nich najważniejszy artykuł eksportowy, mający zbyt na wielu rynkach światowych. Chociaż około 60% ludności jest zajęta rolnictwem i drobnym przemysłem, to jednak rybołówstwo stanowi podstawę bytu Islandczyków, szczególne zaś ma ono znaczenie dla przyszłego rozwoju kraju. Niewątpliwie jedną z najważniejszych dziedzin życia gospodarczego w Islandii jest przemysł i rybołówstwo śledziowe, które daje krajowi najwięcej dewiz z uwagi na całkowity eksport śledzi solonych, mączki i tranu śledziowego. Operacje sezonowe mają miejsce głównie na północnym wybrzeżu Islandii, natomiast centrum przemysłu śledziowego znajduje się w miejscowości Siglufiordur, jednej z największej stacji na święcie.
Islandia posiada jedno z najbardziej postrzępionych wybrzeży, ciągnących się wokół na przestrzeni około 3.000 km. Ze względu na swe położenie geograficzne jest ona narażona na ustawiczne sztormy, które mają miejsce prawie przez cały rok.
Środkowa część kraju jest bardzo górzysta i gęsto pokryta odwiecznymi lodowcami. Z postrzępionych i wysokich gór krajobraz nagle przechodzi w żyzne równiny lub głębokie i wąskie doliny, przy czym łagodne linie zielonych wzgórz i chyżo biegnące krystaliczne wody rzek wydają się symbolem ciszy i harmonii w przeciwstawieniu szorstkim nierównym, dziko wyglądającym polom zastygłej lawy. Wulkaniczne pochodzenie wyspy można zaobserwować wszędzie. Nie tylko wskazują na to dziwacznie postrzępione wzniesienia o rdzawym kolorze, lecz również duże rozległe równiny, pokryte lawą, często podobne do wzburzonego oceanu. Dla podróżnika zaopatrzonego w bujną fantazję, nie lada byłoby atrakcją odtworzenie sobie obrazu jakie potworne siły natury występowały w tworzeniu nieokiełznanej dzikości widoków. Cechą charakterystyczną krajobrazu wyspy jest brak lasów i drzew. W początkach osadnictwa, około 1.000 lat temu. kraj był pokryty lasami brzozowymi, lecz brak opału w owych czasach oraz obgryzanie kory drzew przez liczne stada owiec, przyczyniły się do zniszczenia ubogich lasów.
Inny widok można zaobserwować z morza, kiedy śledzie przybywają z dalekiego i wielkiego oceanu, pobudzone wędrowną podnietą blisko wybrzeży i do zatok islandzkich, aby czy to w odmęcie szalejącego sztormu, czy też w cichym słonecznym dniu na swym odwiecznym placu zabaw złożyć ikrę lub pożywić się. Na wysokich szczytach leży wieczny śnieg, częściowo pod wpływem stałego ciśnienia zamieniony na lodowce. Z dala robi to wrażenie czegoś w rodzaju białych róż, unoszących się w błękicie nieba na tle czarnordzawego koloru podnóży gór. Niekiedy wybuchy przerywają gigantyczną pokrywę lodową i podczas erupcji można zaobserwować niesamowity widok wylatujących, potwornie wielkich brył lodu otoczonych płomieniami, co pozostawia, niezatarte wrażenie. Tysiące srebrzystych strumieni, powstałe na skutek działania promieni słonecznych, urozmaica te smutne wzniesienia bez drzew, bez zieleni.