Między Wolterem a penicyliną
Powiedział (preceptor Pan-gloss), że nie może być inaczej: ponieważ wszystko istnieje dla jakiegoś celu, wszystko z konieczności musi istnieć dla najlepszego celu. Zważcie dobrze, iż nosy są stworzone do okularów: dlatego mamy okulary. Nogi są wyraźnie stworzone po to, aby były obute, dlatego mamy obuwie. Kamienie są na to, aby je ciosano i budowano z nich zamki: dlatego jego dostojność pan baron ma bardzo piękny zamek; największy baron w okolicy musi mieć najlepsze mieszkanie. Świnie są po to, aby je zjadać, dlatego mamy wieprzowinę przez cały rok. Z tego wynika, iż ci, którzy twierdzą, że wszystko jest dobre, powiedzieli głupstwo: trzeba było rzec, żewszystko jest najlepsze“.
Tyle Wolter w Kandydzie.
A oto dodatek autora Notatnika:
„dowiedzione jest, iż poeci stworzeni zostali po to, by pisali wiersze, dlatego piszą zagadki; wiadome jest, że powieściopisarze istnieją po to, aby płodzili powieści, przeto płodzą życiorysy; zważcie dobrze, że uczeni powołani zostali do pisania rozpraw, zatem piszą powieści. Ponieważ wszystko istnieć musi dla jakiegoś celu, z konieczności wszystko istnieje dla najdalszego celu. Z tego wynika, iż ci, którrzy twierdzą, że świat stoi twardo na nogach — głupstwo powiedzieli: trzeba było rzec, że świat stoi niemniej twardo na głowie“.
Rzekłem. Niestety nie rzekłem nic nowego. Na domiar złego, każdy, komu nie jest obcy Papini, może ze słuszną racją oświadczyć: proszę pana, czy nie lepiej zajrzeć do Goga, gdzie można znaleźć całych 307 stron wyśmienitych paradoksów.
Zaglądam. Na stronie 245 Choroba jako lekarstwo czytam: „ … trzeba sobie powiedzieć (wywodzi obłąkany dr Olafson), że choroby są tym samym co lekarstwa. Są one klapą bezpieczeństwa, wentylem, reakcją przeciw nadmiarowi zdrowia, cennym środkiem przyrody. Powinno się je pieścić, hodować, a jeżeli potrzeba, wywoływać. Nie ma się czemu dziwić! Jeżeli człowiek przez czas długi zbyt uporczywie cieszy się niepokojącym zdrowiem — jest to stały zwiastun nieszczęścia — trzeba poddać go koniecznie energicznemu leczeniu, czyli zaszczepić mu taką chorobę, która najbardziej odpowiada brakowi równowagi w jego organizmie… Że ta teoria jest słuszna, potwierdza fakt, podnoszony przez wszystkich historyków, że osoby słabowite żyją dużo dłużej od kipiących zdrowiem. Biada człowiekowi, który nie często choruje…! “
Tak brzmi kpinka, jedna z wielu, jakie znaleźć można w znakomitym Gogu, zbiorze arcykpinek.
Milczę, by uniknąć wszelkiej sugestii, otwieram z kolei pracę dra Włodzimierza Kurylowicza, „Penicylina“, rok wydania 1946, i na stronicy 142 czytam:
„Historia odkrycia penicyliny jest ściśle związana z historią antybiotyków… Na zjawiska antybiozy, czyli jak je dawniej określano, antagonizmu bakteryjnego, zwracano uwagę już od dawna. W r. 1885 Babes zwrócił na nie uwagę, kojarząc je z praktycznymi możliwościami wykorzystania ich dla lecznictwa. Jeżeliby przestudiować antagonizm bakterii— twierdził — można by prawdopodobnie leczyć chorobę wywołaną przez jeden gatunek drobnoustroju innym gatunkiem. W tym samym roku Catani wprowadza te idee w czyn. Rozpyla on drobnoustroje, zwane bact. termo na błony śluzowe dróg oddechowych chorych na gruźlicę. Ilość prątków gruźlicy maleje na korzyść wprowadzonego drobnoustroju, a stan chorych poprawia się. Znane fakty niszczenia pewnych bakterii przez inne naprowadziły go na pomysł, aby szukać metody leczenia różnych chorób zakaźnych. Pasteur, obserwując w 1887 r. zjawiska antagonizmu różnych drobnoustrojów i laseczki wąglika, wyraził podobne przypuszczenie i wiązał je z daleko idącymi nadziejami leczniczymi… W roku 1889 Bouchard spostrzegł, że zakażenie drobnoustrojem, zwanym pałeczką ropy błękitnej (pseudomonas pyocyanea) chroni przed następowym zakażaniem laseczką wąglika… w roku 1939 Dubos wyosobnił z drobnoustroju ziemnego, bac. brevis, ciało zwane tyrotrycyna … niestety stosunkowo silnie toksyczne … Środek ten jest bardzo rozpowszechniony w leczeniu zakażeń miejscowych w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckim. … Gdyby chcieć pokrótce podać ewolucje badań, które doprowadziły do wykrycia najwybitniejszego dziś antybiotyka, penicyliny, należałoby wymienić mało znany a bardzo ciekawy fakt, spostrzeżony i opisany jeszcze w roku 1896 przez Gosio. Zaobserwował on, że pleśniak gatunku penicilium posiadał zdolności antybiotyczne w stosunku do laseczki wąglika… Podobny proces zachodzi z pleśniami gatunku aspergillus. Pierwszym, który spostrzegł wpływ antagonistyczny pleśniaka aspergillus fumigatus, był Vaudremer … W roku 1924 Gratia i Dath przekonali się, że jednym z najsilniej działających antagonistów jest streptothrix.