Medycyna a sztuka
Również Inne szczegóły nieprawidłowości skóry lub szczegóły ciekawe dla anatoma przedstawiają osoby zarówno umieszczone w głównej scenie, jak też na płaskorzeźbach ołtarza. Ciało Chrystusa w płaskorzeźbie „Zdjęcie z krzyża“ wychudłe, ascetyczne, o polichromii żółtej, jak gdyby artysta miał zamiar przedstawić skórę umarłego, żółtaczkowo podbarwioną, pokryte jest gęstą siecią żył, na skórze tułowia i kończyn. Zamiłowanie do odtwarzania sieci żył musiało być u Stwosza bardzo wybitne. Odtworzony ciekawy obraz stosunków anatomicznych w zakresie naczyń żylnych na goleniach, świadczący już o zmianach chorobowych naczyń krwionośnych, spotykamy u jednej z postaci zdobiących obramienie głównej sceny wielkiego ołtarza. W obrazie tych chorobowo rozdętych żył stwierdzić można dość dobrze odtworzone typowe dane anatomiczne, dotyczące rozmieszczenia przebiegu żył skórnych goleni.
Szczegóły, dotyczące pewnych czynności lekarskich, stwierdzić można na przeskorzeźbie przedstawiającej „Narodziny N. P. Marii“. Urządzenie pokoju rodzącej, przygotowanie do kąpieli nowonarodzonego dziecka, przedstawia nam szczegóły przygotowań do aktu narodzin. Podobne sceny odtwarzali często również artyści Średniowiecza 1 czasów Odrodzenia.
Zrozumiałą jest rzeczą, że dzieła sztuki lub tworzone ręką rzemieślnika przedmioty sztuki stosowanej, nie mogły w sposób dokładny i wierny odtwarzać objawów chorobowych. Jednakże realizm ich odtwarzania przez tak wielkiego artystę, jakim był Stwosz, pozwala na stwierdzenie, że cierpienia których obraz zewnętrzny starał się odtworzyć w swym dziele, znane były za czasów jego działalności.
Stwierdzenie przeze mnie tych różnych współczesnych Stwoszowi cierpień skórnych, odtworzonych w jego ołtarzu, nie ma tylko znaczenia charakterystyki ówczesnej sztuki, ale posiada o wiele większe znaczenie dla historii medycyny. Wiadomo bowiem, że pewne szkoły historyków medycyny przyjmują, że kiła była nieznaną w Europie przed odkryciem Ameryki i dopiero marynarze Kolumba, uległszy zakażeniu tą chorobą w odkrytej przez Kolumba Nowej Ziemi, przywieźli ją do Europy, skąd szybko i w sposób gwałtowny jako epidemia poczęła się rozszerzać po wszystkich krajach europejskich. Wit Stwosz zajęty był pracą nad wielkim ołtarzem dla kościoła Mariackiego w latach 1947 — 1489. Gdyby przyjąć za pewne moje rozpoznanie objawów, tzw. stygmatów późnej kiły wrodzonej, u postaci przedstawionych przez Stwosza, co uważam za poparte stwierdzonymi szczegółami, dowodziłoby to, że kiła za czasów Stwosza w Krakowie była znana, a więc również znana była także w innych krajach Europy.
Jakim celem kierował się Stwosz, odtwarzając w wyrzeźbionych postaciach objawy chorób skórnych, budzących bądź co bądź znaczną odrazę u widza? Prawdopodobnie uczynił to z dwóch powodów: po pierwsze pragnął napiętnować budzącym obrzydzenie cierpieniem osoby, znęcające się nad Chrystusem. Po drugie, przez odtworzenie zgodnie z ciuchem czasu pewnych scen, chciał przypomnieć ludziom nicość ich doczesnego życia, gdyż celem sztuki gotyku było budzenie w grzesznikach obawy przed wiecznością, do których to celów służyły obrazy strasznych mąk piekielnych, tańce śmierci itp. Przypominając krótkość i nicość doczesnego życia, artyści gotyku czynili to w sposób niezwykle realistyczny. I Wit Stwosz hołdując tym średniowiecznym zadaniom artystów odtwarzał oszpecające cierpienia skórne.
Także w innych swych dziełach, zwłaszcza przedstawiających świętych patronów różnych chorób zakaźnych, rzeźbił autor różne nieprawidłowości skórne lub cierpienia. Około roku 1506 wyrzeźbił Stwosz postać apostoła Andrzeja, u którego, wierny ‚swemu zamiłowaniu do odtwarzania anatomicznych szczegółów, odtworzył na udzie prawym splot żył rozszerzonych, biegnących po przedniej i bocznej stronie uda.
Drobiazgowość szczegółów, stwierdzonych w największym dziele Stwosza — ołtarzu mariackim, świadczy o wielkim zamiłowaniu artysty, hołdującego realizmowi do szczegółowych studiów osób, które zamierzał przedstawić. Odnawianie ołtarza mariackiego w 1932 r. w szczęśliwy sposób umożliwiło naukowe badanie szczegółów, które zbogaciły nie tylko znajomość artystycznego, historycznego i obyczajowego tła Średniowiecza nowymi szczegółami, ale przyniosło ważne szczegóły także medycynie, pouczając nas o rodzaju i postaciach istniejących za czasów Stwosza cierpień. Rzeźbiarze bardzo rzadko przedstawiali przypadki chorób skórnych w swych dziełach, toteż badania nad postaciami Wita Stwosza z ołtarza mariackiego ze stanowiska nauki o chorobach skórnych, nabierają tym większego znaczenia.
Istnieją dzieła sztuk plastycznych, w których artyści odtworzyli naturalistycznie zaobserwowane objawy chorobowe, zwłaszcza objawy skórne lub rzucające się w oczy kalectwa i to w sposób tak wierny, że dziś po upływie wieków rozprawiać możemy nad rodzajem przedstawionego cierpienia, a nawet pozwolić sobie na wysnuwanie wniosków, czy pewne schorzenie istniało już w epoce, w której badane dzieło sztuki powstało. Badania takie są trudne i wymagają ostrożnego wnioskowania, toteż przystępować należy do nich ze znajomością historycznego i kulturalnego tła epoki, jak również ze znajomością cierpień znanych podówczas. Inaczej analiza szczegółów patologicznych nie będzie mogła być dokładna, i może być raczej nieprawdziwa. Badania takie mogą przynieść korzyści nie tylko samej medycynie, ale mogą również przyczynić się do pogłębienia znajomości artystycznego, historycznego i obyczajowego tła Średniowiecza i Odrodzenia.