Egipska biurokracja
W omawianym okresie do urzędników należy również zaliczyć i kapłanów. Duchowieństwo ówczesne, będące najbardziej wykształconą warstwą społeczną, zajmowało również odpowiedzialne stanowiska w administracji cywilnej i wojskowej, wywierając duży wpływ na rządy państwem.
Silnie rozbudowana biurokracja bynajmniej nie wzniosła żelaznej kurtyny pomiędzy faraonem a masami społeczeństwa. Każdy obywatel, bogacz czy biedak, miał prawo i możność odwołać się do faraona osobiście, czy też złożyć odpowiednią petycję. Specjalni urzędnicy jeździli po kraju, zbierając skargi i podania do faraona. Zachowane utwory literackie zachwalają ten system, jako jedyną broń w rękach ludności uciskanej przez prowincjonalnych kacyków.
Po opanowaniu Egiptu przez Aleksandra Macedońskiego charakter biurokracji uległ zmianie. W rządzeniu państwem wprowadzono krańcową centralizację. Nawet drobne sprawy odsyłano do dioceta. Widocznie nikomu już niedowierzano. Jedna rzeka rulonów papirusowych napływała do ministra, druga zaś odpływała na prowincję. System ten jednak szybko zbankrutował i zastosowano ponownie egipską decentralizację.
W tym okresie pod wpływem Greków, nastąpiło całkowite rozprężenie administracji, a co za tym idzie demoralizacja stanu urzędniczego. Źle wynagradzani urzędnicy dopuszczają się wszelkiego rodzaju nadużyć, najbardziej ucierpiała na tym ludność wiejska, wyzyskiwana przez skorumpowane organa administracji i obarczona nadmiernymi podatkami. Istną „plagą egipską“ stało się załatwianie spraw w urzędach. Zazwyczaj petent, straciwszy moc czasu, odsyłany od Annasza do Kajfasza, odchodził z niczym, o ile nie chciał, czy nie umiał, śrubek i śrubeczek maszyny administracyjnej odpowiednio „smarować“. Szybkość załatwiania sprawy była zwykle wprost proporcjonalna do rodzaju „smarowidła“. Wówczas już zapewne Egipcjanom znany był odpowiednik białoruskiego przekleństwa: „Kab ty po urzendach hadił“. — Bodaj byś po urzędach chodził!
Niezmiernie charakterystyczna dla ówczesnych stosunków biurokratycznych jest sprawa Appoloniosa (2 w. przed Chr.). Złożył on podanie na ręce faraona z prośbą o zaliczenie go w poczet epigonów. Faraon zasadniczo zgodził się i na podaniu napisał: „Zezwolić, tylko podać ile to będzie kosztowało“. Sprawa wydawała się zupełnie prosta, zwłaszcza, że faraon przyłożył nawet na decyzji swoją pieczęć. Appolonios zwrócił się z dokumentem do kwatermistrza generalnego armii, Demetriosa, celem uzyskania potrzebnych informacji dla faraona. Demetrios skierował go do swego sekretarza, Aristona. Ten z kolei odesłał petenta do dyrektora generalnego rachunkowości. Appolonios, nie zastawszy dyrektora, zwrócił się do jego sekretarza, Dioskurida, który podał wreszcie potrzebne informacje. Appolonios udał się więc do kwatermistrzostwa armii, gdzie przyjął go urzędnik tego biura, Chaeremon. Od niego Appolonios zaniósł papirusy do urzędnika dworu, Appolodorosa, który przedstawił je do podpisu faraonowi. Kancelaria dworu wydala Appoloniosowi dwa dokumenty, na podstawie których mógł być przyjęty do wojska w poczet epigonów. Jeden dokument był adresowany do Demetriosa, a drugi do dioceta, Dioskurida. Pierwszy dokument Appolonios złożył Demetriosowi, który wysłał pisemne polecenie do swego podkomendnego, Sostratosa, kwatermistrza wojsk w Memfisie, aby wola faraona została wykonana. Ale i to nie wiele pomogło. Demetrios więc wystosował list do dioceta, a odpis tego listu skierował do Sostratosa. Niezależnie od tego Appolonios ponownie złożył w biurze dioceta nie tylko pismo Demetriosa, lecz i rozkaz faraona. I to nie pomogło. Na skutek interwencji petenta, diocet wezwał urzędnika, Ptolomeusza i sekretarza Epimena, którzy wręczyli Appolonioso-wi odpowiednie rozkazy i pisma, a te z kolei zostały doręczone urzędnikom: Izydorowi, Filexonosowi, Ar-temonowi iLykosowi. Od Lykosa pismo poszło do Serapionu, do biura sekretarza, a następnie do urzędników: Nikanora, Doriona i Posidoniosa. Ostatecznie Appolonios nie otrzymał przyznanego stanowiska. Sprawa jego została beznadziejnie zaprzepaszczona.
Mimo licznych usterek, jakie wykazała biurokracja egipska, zwłaszcza w okresie schyłkowym Egiptu, niemniej jednak Egipcjanom zawdzięczamy podwaliny organizacyjne administracji państwowej. Była ona wzorem dla administracji Rzymu i Grecji, skąd dotarła do państw nowożytnych.