Czy różdżka magiczna jest magiczna?
Promienie ludzkie nie są w stanie przemóc ujemnego oddziaływania niektórych promieni ziemskich: w Instytucie Fizycznej Terapii uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem były prowadzone doświadczenia z oddziaływaniem najonizowanego powietrza w chorobach reumatycznych oraz wysokiego ciśnienia krwi, i okazało się, że większa ilość jonów dodatnich w powietrzu sprowadzała pogorszenie w stanie chorych, a wiadomo, że z ziemi wydzielają się jony dodatnie.
To jednocześnie dowodzi, że mogą być takie okolice, w których wydzielające się w większych ilościach jony źle wpływają na osoby z pewnymi niedomaganiami serca, krążenia krwi itp.; czy niektóre promienie ziemskie mogą wywoływać i częstsze zachorzenia na raka, jak to donosiły kilkakrotnie pisma na podstawie pracy dra Pohla („Erdstrahlen als Krankheitserreger 1932) — to stwierdzone nie jest, ale nie jest wykluczone, że może brak pewnych promieni ziemskich w danej okolicy powoduje łatwiejsze uleganie chorobie.
Pod promieniami ziemskimi rozumie się tutaj nie promienie cieplne magazynowane przez ziemię w dnie ciepłe latem, a wypromieniowywane, kiedy powietrze jest chłodniejsze od ziemi: — te promienie noszą także nazwę promieni ziemskich. Promienie ziemskie cieplne są długofalowe, tymczasem
promienie ziemskie wydzielane przez ciała promieniotwórcze są krótkofalowe. Te promienie ziemskie wytwarzają jony dodatnie, ale prawdopodobnie między tymi promieniami są także promienie o różnych własnościach.
Istnienie promieni wydzielanych przez podziemną wodę zostało przed kilkunastu latami dowiedzione jeszcze i przez uchwycenie ich na płytę fotograficzną. Fizyk doktór Paweł Dobler wyciął z blach mosiężnej, cynkowej i aluminiowej wąskie paski, położył je na płytę fotograficzną, opakował w taki sposób, żeby światło nie dochodziło do niej i poddał promieniowaniu żyły wody podziemnej. Fotografia przedstawia wyniki: pasek mosiężny u chronił płytę od zaczernienia, a dwa pozostałe nie zasłoniły jej od promieni. Należy jednak dodać, że inne jego doświadczenia późniejsze wykazały, że pasek cynkowy sam (to znaczy bez promieni ziemskich) wywoływał skutek czernienia płyty, natomiast pasek aluminiowy tylko wtedy, kiedy był naświetlany promieniami ziemskimi.
Dla sprawdzenia, czy na płytę fotograficzną wpływały promienie wydzielane przez płynącą wodę, doktór Dobler skonstruował przyrząd, przez który przepuszczał strumień wody, umieściwszy obok niego płytę fotograficzną zawiniętą w nieprzepuszczalny dla światła papier; po 10 godzinach otrzymał on wyraźnie zaznaczoną na płycie fotografię strumienia wody.
Promienie wysyłane przez wodę podziemną wytwarzają zatem pewne pole elektromagnetyczne, na które trafia człowiek o rozwiniętym systemie nerwowym; nerwy po odebraniu wrażenia od promieni przekazują je bez wiedzy człowieka mięśniom, których skurcz w formie spotęgowanej odzywa się na ruchu różdżki.
Psychiatra profesor R. Sommer z Giessen przeprowadził badania dla określenia, jakie nerwy, reagując na promienie wody podziemnej, wywołują zmiany w mięśniach rąk i nóg różdżkarza, i znalazł, że są to nerwy Ulnaris.
Rozpiętość w stopniu reagowania na działanie tych pro mieni jest bardzo wielka: u jednych ludzi może być ona tak silna, że człowiek mimo woli zatrzymuje się, inni zaś nie od czuwają wcale reakcji mięśni pomimo natężenia uwagi. Wspomniany powyżej doktrr Dobler mówi o sobie, że jego wrażliwość na pro mienie wody podziemnej wzrastała na skutek jego prac, związanych z badaniem różnych promieni, tak że później odczuwał on wyraźnie bezpośrednio w mięśniach — bez różdżki – zbliżanie się do wody podziemnej; to dowodzi, że wrażliwość na promienie ziemskie można w sobie wyrobić i że właściwie każdy człowiek może się stać różdżkarzem. Z tego też względu niektórzy rabdomanci prawdziwi (bo niestety jest między nimi i sporo szarlatanów) urządzają czasem specjalne kursy różdżkarstwa. Takie kursy na przykład urządzał w ciągu paru lat w Dreźnie inżynier Claus.
Na kursach tych dawał on swoim słuchaczom do wypróbowania blisko sto różnych rodzajów różdżek, gdyż okazało się, że jedni ludzie reagują łatwiej na promieniowanie przy pomocy jednych różdżek, inni innych.
Pierwotny kształt różdżki widoczny jest z fotografii, przedstawiającej angielskiego oficera lotnika, który znalazł wodę podczas ostatniej wojny w głębi Sahary, gdzie się znalazł z całym swoim oddziałem. Różdżka, ta jest wycięta z rozdwojonej gałęzi wierzby, tak że tworzy ona literę „Y”. Długość całej różdżki wynosi około 50 cm, z czego końce trzymane w rękach powinny mieć około 40 cm, a trzeci koniec około 10 cm, grubość trzymanych końców wynosi od 1.5 do 2 cm, końca zaś wystającego 2.5 do 3 cm; zresztą wymiary nie odgrywają tu decydującej roli, chodzi głównie o to, żeby różdżka była wycięta z zupełnie zdrowego drzewa wierzby lub leszczyny i była prawidłowo trzymana.
Czasem końce trzymane w rękach są złączone drutem dla mocy, żeby który z końców się nie obłamał. Prócz powyżej opisanych drewnianych różdżek są używane różne inne, na przykład pokazane na fotografiach z chorą roślinnością: są to sprężyny ze zwiniętego spiralnie drutu najchętniej używane przez różdżkarzy w Niemczech i Czechosłowacji; sprężynę tę bierze się za oba końce rękami i zgina w podkowę, poczym trzyma się ją poziomo przed sobą.
Przy próbach własnych zdolności reagowania na promienie ziemskie należy chodzić zwykłym swoim krokiem, starając się być zupełnie biernym, bez koncentrowania myśli na jakimś specjalnym zagadnieniu.
Inżynier Claus stosował różdżkarstwo nie tylko dla odszukania wody celem wydobywania jej, lecz także i celem jej usuwania przy pomocy drenów; przez uchwycenie podziemnych żył wodnych pojedynczymi drenami unikał on drenowania systematycznego całego pola, na czym robił on oszczędności dla właścicieli gruntów, wymagających drenowania, dochodzące do 40%.
Na zakończenie należy dodać, że na parę lat przed wojną w Niemczech i we Włoszech ukazały się przyrządy znajdujące wodę, wykazujące ją przy pomocy strzałki zamkniętej w pudełku z oszklonym wierzchem, zatem bez ingerencji wrażliwości różdżkarza. Przyrządów tych jednak w handlu nie było i ich urządzenie wewnętrzne zostało tajemnicą ich wynalazców, zdaje się jednak, że były to przyrządy, reagujące na promienie gamma.